Miłym brytyjskim zwyczajem jest to, że nie trzeba płacić za wstęp do muzeów państwowych. Jeśli mamy okazję spędzić kilka dni w Londynie i chcemy obejrzeć coś ciekawego, możemy spędzić kilka godzin w British Museum i nie będzie nas to kosztować ani pensa.
Niedaleko pałacu Kensington oraz Hyde Parku znajdują się trzy muzea: Natural History Museum, Victoria and Albert Museum oraz Science Museum. Chciałbym przybliżyć w tym artykule dwa pierwsze.
Natural History Museum mieści się w ogromnym budynku w stylu neogotyckim i prezentuje zbiory związane z szeroko rozumianą przyrodą oraz światem zwierzęcym. Muzeum również posiada kilka interaktywnych wystaw poświęconych anatomii człowieka, a także zbiory minerałów. Największą popularnością cieszą się, rzecz jasna, dinozaury. Wystawa jest bardzo ciekawa, repliki oraz skamieniałości – imponujące, a mechaniczna kukła tyranozaura – odpowiednio przerażająca. Wielkie wrażenie robią prezentowane niżej na zdjęciach szkielety i modele zwierząt morskich, szczególnie jeśli zestawi się z nimi własną osobę.
Muzeum jest rozległe i warto zaplanować zwiedzanie na cały dzień, lub zdecydować się na interesujące nas działy. Do dyspozycji mamy kawiarnię i restaurację, lecz moźna teź przyjść z własnym prowiantem i urządzić sobie piknik na trawniku przed budynkiem. O ile same zbiory są doskonale zorganizowane i opisane, wiele do życzenia pozostawia klimatyzacja, a raczej jej brak. W muzeum jest przeraźliwie duszno, a jest to chyba świadoma polityka, gdyż dziwnym trafem wszędzie znajdują się stoiska z wodą mineralną po funciku za butelkę... Odradzam też zwiedzanie NHM w sierpniu, gdyż wtedy ciągną tu całe rodziny i godzinę po otwarciu nie można już wcisnąć nawet szpilki.
Strona Natural History Museum http://www.nhm.ac.uk/
Na zdjęciu poniżej wejście do Natural History Museum. Kolejka wygląda groźnie, ale czekania było na ok. 15 minut.
Na zdjęciu poniżej wejście detal z dachu.
A tak prezentuje się sala z ssakami morskimi.
Z galerii na pięterku można obejrzeć szkielet wieloryba.
Obok Natural History Museum znajduje się Victoria and Albert Museum. Tym miejscem raczej zainteresują się osoby, którym bliska jest sztuka, w tym także sztuka użytkowa. Bardzo ciekawa była sezonowa kolekcja strojów angielskich z różnych epok. Doskonale przygotowana jest też wystawa biżuterii, która znajduje się w ciemnym pomieszczeniu, a same eksponaty możemy również pooglądać w elektronicznym katalogu. Muzeum jest rozległe i potrzeba nam będzie całego dnia, jeśli chcemy zobaczyć wszystko. Wiele eksponatów można dotknąć (są one oznaczone w specjalny sposób).
Victoria and Albert Museum muzeum jest o wiele spokojniesze niż Natural History Museum, a wnętrza – o dziwo! – są dobrze klimatyzowane. Przy rzeźbach napotkamy wiele osób, które wykonują rysunki i szkice, a osoby z dziećmi czeka miła niespodzianka. Na wewnętrznym dziedzincu znajduje się spory trawnik i fontanna, w której każdy można się chlapać. Anglicy nie mają pod tym kątem żadnych uprzedzeń i co nie jest zakazane, jest dozwolone.
Strona Victoria and Albert Museum http://www.vam.ac.uk/
Na zdjęciu poniżej wystawa rzeźby.
Dziedziniec w Victoria and Albert Museum. Na trawniczku można poleżeć, a w fontannie pochlapać się, albo potrzymać nogi.
W mieście Oksford również znajduje się Museum of Natural History, lecz jest ono o wiele mniejsze niż londyńskie. W budynku przylegąjcym bezpośrednio do jego tyłów jest drugie muzeum, tzw. Pitt Rivers Museum. Przyznam, że o wiele bardziej lubię muzeum oksfordzkie, być może dlatego, że jest łatwiejsze do ogarnięcia. Można obejść je w godzinkę lub dwie bez poczucia przesytu. W muzeum znajdują się różne płazy, gady, skorupiaki i inne paskudztwa, a także sporo skamienialin, minerałów i szkieletów. Wszystko pokazane jest w pięknej, olbrzymiej sali z przeszklonym dachem.
Do Pitt Rivers Museum przechodzi się bezpośrednio z Museum of Natural History, lecz sama ekspozycja robi na mnie zawsze wrażenie misz-maszu. Zgromadzone są tu obiekty z całego świata wytworzone przez człowieka. Zobaczymy więc różne maski, rzeźby, elementy odzieży, naczynia itp.
Warto pamiętać, że w muzeach wolno fotografować "z ręki". Jesteśmy jedynie proszeni o nieużywanie statywu ani tym bardziej flesza. To bardzo rozsądna polityka, więc warto zabrać ze sobą aparat.
W każdym muzeum znajduje się również... sklepik. W każdym z nich można znaleźć wiele interesujących książek, gadżetów i zabawek. W oksfordzkim Museum of Natural History są na przykład świetne pluszowe dinozaury, pterodaktyle, sowy... Zawsze moźemy sobie wytłumaczyć, że wstęp był gratis, więc co będziemy dziecku tych dziesięciu funtów żałować :)
Niestety do wakacji przyszłego roku Museum of Natural History przechodzi remont dachu i część główna jest zamknięta. Większość szkieletów zapakowana jest obecnie w gustowne pianki, ale za to kilka eksponatów wyprowadziło się do miasta. Nam udało się znaleźć dinozaura, który stał sobie w księgarni Blackwell's.
Strona muzeum http://www.oum.ox.ac.uk/
Na zdjęciu poniżej skamieniały łeb dinozaura (czy innego bydlaka).
Widać, że niektóre szkielety zabezpieczone są na czas remontu.