poniedziałek, 29 grudnia 2014

Nie samym angielskim 10a

Dzisiaj zamieszczam pierwszą część fotograficznego podsumowania ostatniego półrocza. W tym czasie udało mi wykonać iPhone’m ponad 5000 zdjęć. W tej liczbie mieszczą się zdjęcia wykonywane świadomie, półświadomie i nieświadomie, a także wszelkie testy aplikacji oraz sprawdzanie kombinacji filtrów. Fotografuję w przelocie – nie zastanawiam się nad tym kogo lub co chcę uwiecznić. Po prostu ręka sama sięga po aparat, a potem przeglądam zdjęcia na laptopie i wyciągam to, co uważam za udane.
Więcej zdjęć na http://instagram.com/onamor72


Ryba, 2014

Efekt wakacyjnych spacerów po przyandrychowskich polach. 



Alejka, 2014

Od kilku lat chciałem sfotografować alejkę cmentarza w Wieprzu. A ja mam tak, że jeśli nie zabiorę się za coś od razu, to sprawa ciągnie się i ciągnie się. W tym roku powiedziałem „Jadę”. Męczyłem się strasznie, ponieważ aplikacja wysypywała się co kilka zdjęć, więc zamiast zrobić kilka kadrów w dwie minuty, spędziłem na tej alejce blisko pół godziny. A potem w domu poczytałem, co trzeba zrobić, poprzestawiałem nastawy i od tej pory Hipstamatic śmiga bez problemów.



Rzeka, 2014

Zdjęcie „strzelone” z autobusu. Ponieważ trasę tę pokonuję co tydzień od wielu lat, wiem dokładnie, kiedy pojawią się interesujące mnie rzeczy. Ten zakręt rzeki fascynuje mnie od dawna.



Pszczyna, 2014

Podobały mi się te liście na wodzie, więc podszedłem do brzegu stawu i wykonałem kilka ujęć. Aplikacja niechcący zrobiła magię – liście i woda stały się czarne.



Filiżanka, 2014

Niekiedy ćwiczenia z formy przynoszą takie efekty.



The Sleeper, 2014

Cały pociąg spał albo podrzemywał, a od tego chłopak bił nieziemski spokój.



The Sleeper, 2014

Jedno z moich ulubionych zdjęć – o dziwo, aparat nie zniszczył obrazu za oknem, więc jest tu spokój, naturalność i równowaga szarości.



The Bus Stop, 2014

Siedząc na przystanku, usłyszałem głosy. Obróciłem się i zobaczyłem tę grupkę rozgadanej młodzieży. Zdjęcie zrobiłem przez szybę. Dopiero w domu odkryłem odbicie latarni.



Selfie, 2014

W Andrychowie przechodzę koło opuszczonego sklepiku. Zwykła drewniana buda, z której nikt nie korzysta od paru lat. Któregoś dnia zatrzymałem się i zacząłem fotografować szczątki rozbitej szyby.



Pola, 2014

Październik był gorący, a ja zmęczony. Poszedłem więc na spacer, by odfiltrować negatywne emocje. Najpierw robiłem zdjęcia kolorowe, lecz potem przestawiłem aparat na filtr retro i fotografię czarno-białą.



Oni, 2014

Zrobiłem im zdjęcie z ręki. Kolejny ułamek sekundy zamrożony na matrycy aparatu. Gdybym ustawił zawodowych aktorów i poprosił o takie spojrzenie, nie uzyskałbym tej naturalności.



(Kopiowanie, przetwarzanie i jakiekolwiek wykorzystywanie zdjęć z tej strony jest zabronione.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz